Rozdział 84

Ronan złapał mnie, zanim zdążyłam upaść na ziemię, ramiona jak żelazo, serce jak ogień.

"Zostałaś," wyszeptał w moje włosy.

"Jestem nadal swoją," odpowiedziałam szeptem.

Ale w głębi umysłu...

Słowa Kaela paliły jak klątwa.

Jak obietnica.

Jak przeznaczenie.

Cisza.

Ale nie ta spokojna.

Kael i ja wymie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie