Rozdział 88

Wreszcie,

Prawda przebiła się przez mur gniewu i wyczerpania.

„Nie umieram. Nawet Kael nie umiera.”

Spojrzenie Ronana paliło mnie wzrokiem.

„Więc co wtedy?”

„Co się stanie, gdy przestanę z nim walczyć… i odkryję, że podoba mi się, kim się staję.”

Cisza.

Ale nie zimna.

Nie oceniająca.

Ronan wyciągnął...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie