Rozdział 97

Nie miałam pojęcia, czy kiedykolwiek wróci.

Powoli wstałam, starłam brud ze skóry, z ubrań, z myśli.

Skończyłam siedzenie w popiele.

Skończyłam błaganie niebios o odpowiedzi, których nigdy mi nie dadzą.

Skończyłam łamanie się dla mężczyzn, którzy pragnęli części mnie, ale nie rozumieli całości.

Szła...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie