Rozdział 121

Perspektywa Brada

"Zabierzesz mnie? Dokąd?" Jej głos był ostrożny, zdystansowany.

"Jeszcze nie jadłem," powiedziałem, przechodząc od razu do sedna. "Zjedz ze mną kolację."

Nastała chwila ciszy, a ja praktycznie słyszałem jej wewnętrzną walkę.

"Dobrze," powiedziała cicho. "Wyślę ci adres."

Ulga ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie