Rozdział 142

Perspektywa Elle

Krew zastygła mi w żyłach. Wokół mnie lobby biura zamieniło się w chaos - pracownicy krzyczeli, niektórzy płakali, inni gorączkowo dzwonili po pomoc.

"Ktoś niech zadzwoni po straż pożarną!" krzyknął jakiś głos.

"Już są w drodze!" odpowiedział ktoś inny.

Moja ręka mimowolnie powę...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie