Rozdział 121: Wygląda na to, że jedziemy do Francji.

W momencie, gdy Specter zgasł, w penthousie zapanował chaos.

"Znajdźcie Dominika!" Damon warknął, już ruszając.

Liam pędził w stronę gabinetu medycznego, Zayn klął, próbując przejąć kontrolę nad systemem Spectera. Ekran pozostawał czarny.

Nic.

Palce Seraphiny poruszały się z prędkością błyskawic...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie