Rozdział 122: Urodziłem się gotowy.

W momencie, gdy lokalizacja załadowała się na ekranie, ciężka cisza zapadła w penthousie.

Paryż.

Valeria Volkov zbyt długo była w cieniu. Teraz miała imię. Miejsce. I po raz pierwszy była w zasięgu.

Serafina odchyliła się w fotelu, oczy utkwione w pulsującym znaczniku na mapie. Twierdza Łowców.

...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie