Rozdział 156: Wyjdź za mnie, doktorze.

Tessa nie była pewna, co było gorsze – to, że to ona pierwsza pocałowała Zayna, czy to, że on pocałował ją z powrotem, jakby czekał na to przez cały czas.

Powinna była to przewidzieć.

Napięcie, kłótnie, sposób, w jaki na nią patrzył, kiedy myślał, że nie zwraca uwagi. Narastało to jak burza, trzas...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie