Rozdział 48: Walentynki

Dzień zaczął się spokojnie, miękkie złote światło zimowego słońca wpadało przez szerokie okna pokoju Sery. Mimo ciepła trzaskającego kominka w powietrzu unosił się delikatny chłód. Zapach lawendy mieszał się z subtelną wonią świeżych róż ułożonych w wazonie przy jej łóżku.

Sera mrugnęła przeciwko ś...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie