Rozdział 176 Podwójne standardy pana Smitha

Twarz Stelli zesztywniała.

W myślach przeklinała małą dziewczynkę wielokrotnie, ale z powodu wszystkich pracowników działu, którzy na nią patrzyli, czuła się upokorzona i musiała zachować twarz. Zmuszając się do uśmiechu, powiedziała: "Och, ty mały pedancie! Moje ręce są czyste; właśnie je umyłam."...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie