Rozdział 211 Znowu wsiadłeś do samochodu pana Smitha

Monika zaniemówiła.

Powiedziała tylko kilka rzeczy, czy naprawdę Aleksander musiał się tak wściekać?

Daniel miał rację; Aleksander był po prostu małostkowy i nie miał żadnej tolerancji.

Ale powstrzymała się, wiedząc, że częściowo to jej wina.

Więc, stając naprzeciw sarkastycznych uwag Aleksandra...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie