Rozdział 216 Niejednoznaczność w samochodzie

Monika wyszła tak samo swobodnie, jak przyszła.

Twarz Aleksandra była maską furii, ale nie powiedział ani słowa.

Nagle obok niej przemknął pędzący motocykl. Szybkie refleksy Aleksandra sprawiły, że złapał ją za ramię i odciągnął do tyłu.

Zaskoczona, Monika potknęła się i wpadła na jego pierś.

Sp...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie