Rozdział 224 Ochrona dominująca

Layla, jako biologiczna matka Moniki, nie uznawała jej. To musi boleć, prawda?

Ale Monika tylko uśmiechnęła się zimno i sarkastycznie, jej twarz nie zdradzała żadnych dodatkowych emocji.

Już dawno przestała przejmować się rodziną Brownów.

Tytuł panny Brown był ważny tylko dla Stelli; Monikę to ni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie