Rozdział 228 Prawda tamtego roku

Ton Moniki był tak arogancki i rozkazujący, jak tylko się dało.

Twarz Maddoxa spochmurniała. Mimo że był prawnikiem, nie potrafił przegadać Moniki.

Zwrócił się do Haydena i Dahlii i powiedział: "Dziadku, Babciu, nie słuchajcie bzdur Moniki. Jest kierownikiem projektu, pracuje do późna i codziennie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie