Rozdział 255 Podejrzenie

Wkrótce piękna melodia wypełniła pokój, idealnie pasując do stylu i rytmu Amelii.

Aleksander lekko zmarszczył brwi.

Gdyby nie słyszał tego na własne uszy, nie uwierzyłby, że grają dwie różne osoby.

Zofia skończyła utwór, wstała od fortepianu i zobaczyła Aleksandra pogrążonego w myślach. Zapytała ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie