Rozdział 285 Terminowe pojawienie się

Oliver sięgnął po paczkę papierosów obok siebie, wyjął jednego zębami i zapalił zapalniczką. Pochylając głowę, by go zapalić, podniósł wzrok na Monicę i Evelyn siedzące naprzeciwko. Jego znaczące oczy błyszczały chytrym, kalkulującym blaskiem.

Evelyn tego nie zauważyła; patrzyła na Monicę, milcząco...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie