Rozdział 388 Osobista wizyta na Czarnym Rynku, aby wyrzucić gniew dla dzieci

Zanim Aleksander zdążył cokolwiek powiedzieć, usłyszał zamieszanie po stronie Józefa.

„Gdzie jesteś?” zapytał Aleksander.

„Jestem przed czarnym rynkiem,” odpowiedział Józef, po czym szybko dodał, „Panie Smith, czy jest coś pilnego, o czym musimy porozmawiać?”

Aleksander miał coś ważnego do omówie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie