Rozdział 429 Odkąd są w domu, spotkajmy się

Monika zaniemówiła.

Na górze, Zofia wpatrywała się w rozlaną wodę, jej oczy były szeroko otwarte z paniki, gdy spojrzała na Wilhelma. "Wilhelm, nie chciałam tego zrobić."

"Nic się nie stało," powiedział Wilhelm spokojnie. "Oparzyłaś się?"

"Nie, nic mi nie jest. Ale pan Smith nadal tu jest. Myślis...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie