Rozdział Sto dwudziesty drugi

Catherine chodziła po świecie, który znała, ze swoim towarzyszem. Przebiegała przez chatę, którą kupił, aby mogli ją dzielić. Zajrzała przez drzwi do ich domu w Blackmoore. Huśtała nogami na stole w kuchni u Shepherdów. Nie było go tam. Nie było go nigdzie.

"Marnujesz czas," przenikliwy głos Julii ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie