Rozdział 90

Kevin

Drżałem z wściekłości, kiedy stanąłem naprzeciwko Isabeli. Wilk we mnie wył z satysfakcją, ciesząc się jej szeroko otwartymi ze strachu oczami, ale inna część mnie czuła... cholerną frustrację.

Jak do cholery mogłem to przegapić? Miesiące temu przekazałem codzienne zarządzanie Howl Barem Jam...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie