Rozdział 190

Schody sądu roiły się od reporterów, ich aparaty błyskały jak świetliki w letnią noc. Camille mocno trzymała Alexandra za rękę, gdy przedzierali się przez tłum, oczy skierowane przed siebie, twarze jak puste maski przeciwko krzyczącym pytaniom.

"Ms. Kane, jak się pani czuje, stając dziś twarzą w t...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie