Rozdział 161

Nie dało się nie słyszeć jęków i ostatnich krzyków osoby, zanim padła martwa. Rozlew krwi był już ogromny, a uzdrowiciele biegali, starając się pomóc wszystkim rannym.

Mieliśmy wolontariuszy na zewnątrz, którzy przynosili rannych, a ciała zmarłych pozostawiano na polu.

Nawet stąd czułem zapach krwi ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie