Rozdział 55

Iliana czołgała się po podłodze do Emanuela. Po jednym skinieniu króla, strażnik cofnął się, a on wbił nóż z powrotem między łopatki Emanuela. Iliana westchnęła, ale on nie krzyczał, zacisnął zęby, a jego twarz zrobiła się czerwona, ale czekał na nią spokojnie. Zazdrościłam sposobu, w jaki jego rami...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie