Rozdział 58

To szaleństwo, jak wszystko było zaplanowane, każdy ruch, który ktoś wykonał, był rozkazem od ich króla. Gabe pewnie wolałby tańczyć z Norą albo Abby, a może była jakaś zupełnie inna dziewczyna, która mu się podobała, ale utknął opiekując się mną.

„Proszę? Naprawdę lubię walca,” spuścił głowę, patrz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie