Rozdział 78 Blackwell Syndicate Fox

Kucnął i podniósł to, łapiąc delikatny zapach.

Ten zapach wydawał się znajomy.

Tymczasem Lena skradała się, trzymając księgę rachunkową, wracając do domu.

Max wylegiwał się na kanapie.

Gdy zobaczył, że weszła, jego twarz rozjaśniła się uśmiechem, choć oczy miały w sobie niepokój.

"Mamo, nareszc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie