Walka z samym sobą

Jęknąłem, myśląc o tym, jak moje rozproszenia przytuliły się do siebie na łóżku. 'Giselda' i 'Katie' zasnęły na długo przed tym, jak pozwoliłem odejść 'Annie'. Była taka piękna i nieśmiała, nie mogłem przestać jej dotykać. Przypominała mi moją prawdziwą Annie; nawet wziąłem od niej numer telefonu pr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie