Rozdział 2
Silver’s POV
Dwa lata mojego życia poszły na marne, bo mój narzeczony nie potrafił trzymać się w ryzach.
„Wciąż myślę, że powinnaś poślubić jego wujka,” zaśmiała się Rebecca, biorąc kolejny łyk swojego drinka. Siedziałyśmy w lokalnym barze, pijąc na zapomnienie o Gavinie.
„Poślubić jego wujka?” zapytałam, spoglądając na moją pijącą przyjaciółkę. „To byłoby interesujące.” Czy to źle, że faktycznie rozważałam jej pomysł?
„I wkurzyłoby to Gavina,” dodała.
Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Miała rację; to na pewno wkurzyłoby Gavina, gdybym jakoś stała się jego ciotką i Luną Pakietu Korony.
„Czy kiedykolwiek spotkałaś Alfę?” Rebecca nagle zapytała.
Pokręciłam głową, biorąc kolejny długi łyk swojego drinka.
„Nie,” powiedziałam jej. „Kiedy byłam z Gavinem, Alfa zawsze był tak zajęty, że nikt przy zdrowych zmysłach nie pomyślałby, żeby mu przeszkadzać.”
„To prawda,” powiedziała Rebecca zamyślona. „Spotkałam go raz i był bardzo wyniosły. Był tak zastraszający, że wystraszył mnie na śmierć. Nie mogłam nawet spojrzeć mu w twarz. Wyobrażam sobie, że jego wilk jest prawdopodobnie niesamowicie potężny i zdolny do podporządkowania każdego.”
„Może lepiej, żebym nigdy go nie spotkała,” powiedziałam, drżąc na myśl o kimś tak potężnym chodzącym po tej ziemi.
Rebecca tylko wzruszyła ramionami.
„Nie wiem, on posiada ogromne imperium biznesowe z niezliczonymi branżami. To czyni go najpotężniejszym Alfą na świecie i niesamowicie bogatym.”
Muszę przyznać, że byłam ciekawa tego Alfy.
Nic dziwnego, że mój ojciec chciał związek z tym człowiekiem. Szybko otrząsnęłam się z tej myśli. To i tak nie miało znaczenia. Szansa na spotkanie go była teraz niewielka, skoro nie wychodziłam za jego siostrzeńca.
Jęknęłam, chwytając swój drink i wypijając resztę. Gdy tylko alkohol uderzył w moje gardło, prawie się zadławiłam. Był dużo mocniejszy niż moje poprzednie łyki i moja wizja zaczęła się rozmazywać niemal natychmiast.
„Um, mała dziewczynko. Myślę, że powinnaś wiedzieć, że to był mój drink i niestety była to wódka,” powiedział głęboki i zmysłowy głos obok mnie.
Szybko odwróciłam się w kierunku mężczyzny, który mówił, ale cały pokój się kręcił, a ja razem z nim, gdy upadłam prosto na niego. Na szczęście był przygotowany na mój upadek i objął mnie ramionami, aby nie pozwolić mi spaść na ziemię.
Ciepło jego objęcia ogarnęło mnie niemal natychmiast, a zapach świeżych sosen i stokrotek wypełnił mój nos, sprawiając, że moje wnętrze drżało z przyjemności.
Nie trwało to długo, szybko wyślizgnęłam się z jego ramion, czując, jak ciepło napływa do moich policzków.
„Kim ty nazywasz małą dziewczynką? Wiedz, że jestem dorosłą 23-letnią kobietą i ja—” moje słowa urwały się, gdy moja wizja się wyostrzyła i zobaczyłam mężczyznę siedzącego obok mnie.
Musiał być najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek widziałam w życiu. Jego ciemnoniebieskie oczy wpatrywały się we mnie, a na jego twarzy pojawił się seksowny uśmieszek, jakby studiował swoją ulubioną książkę. Moje serce zabiło mocniej i nagle całkowicie zapomniałam, co miałam powiedzieć.
„I co?” zapytał, unosząc jedną brew w rozbawieniu.
„I nie podoba mi się, że nazywasz mnie dzieckiem,” powiedziałam tonem, który brzmiał jakby zabrakło mi tchu.
Rozbawienie nie znikało z jego twarzy, gdy powiedział: „Moja pomyłka.”
Szybko odwróciłam się od niego i skupiłam wzrok na barze przed nami.
„Przepraszam, że wypiłam twoją wódkę,” zdołałam powiedzieć. „Pozwól, że kupię ci kolejną.”
„Wszystko w porządku,” powiedział, zatrzymując mnie, zanim zdążyłam zamówić u barmana. „Ale czy mogę kupić ci kolejnego drinka? Wygląda na to, że bardziej go potrzebujesz niż ja.”
Otworzyłam usta, żeby odmówić jego propozycji, ale Rebecca objęła mnie ramieniem i szeroko uśmiechnęła się do mężczyzny.
„Ona chętnie przyjmie drinka; jak miło z twojej strony,” bełkotała pijanym głosem.
Rzuciłam jej spojrzenie, ale poruszyłam się zbyt gwałtownie i prawie znowu się przewróciłam. To tylko sprawiło, że zaczęła się śmiać, a ja zmarszczyłam brwi.
Mężczyzna zamówił kolejną rundę drinków dla nas wszystkich, w tym dla Rebeki.
„Dziękuję,” powiedziałam, popijając swój napój.
Skinął głową, biorąc długi, spokojny łyk swojej wódki.
„Więc, co sprawia, że pijesz tego wieczoru?” Zaskoczył mnie swoim pytaniem.
Uniosłam brwi na jego widok.
„Co sprawia, że myślisz, że coś konkretnego sprawia, że piję?” zapytałam go. „Może po prostu chciałam się rozerwać.”
„Twoje zapłakane policzki mówią co innego,” zauważył, sprawiając, że moja twarz natychmiast się zaczerwieniła.
Dotknęłam twarzy i przeklęłam, gdy poczułam wilgoć od łez, które nadal tam były. Wiedziałam, że nie ma sensu kłamać w tej sytuacji. Nie miało to znaczenia; ten mężczyzna był zupełnym nieznajomym. Nigdy więcej go nie zobaczę po dzisiejszym wieczorze.
„Miałam się jutro żenić, ale właśnie przyłapałam mojego chłopaka z inną kobietą,” wypaliłam. „Chyba lubił mnie tylko dlatego, że jestem córką Alfa z watahy Stormwind.”
„Naprawdę?” zapytał mężczyzna z autentyczną ciekawością w głosie. „Chcesz, żebym pomógł ci poradzić sobie z tym śmieciem?”
Byłam zaskoczona jego propozycją, ale pokręciłam głową.
„Dziękuję, ale to nic takiego. Wiesz, mogłabym po prostu wyjść za jego wujka,” zażartowałam. Pomysł Rebeki brzmiał coraz lepiej. „Czy wiesz, kim jest jego wujek? Alfa z watahy Crown. Najpotężniejszy Alfa na świecie.”
Kiedy wypowiedziałam te słowa, mój nastrój jeszcze bardziej się pogorszył. Kogo ja oszukiwałam? Alfa z watahy Crown nigdy nie poślubiłby kogoś takiego jak ja.
„A ja jestem bez wilka i słaba. Alfa nie chciałby poślubić kogoś takiego jak ja,” mruknęłam, nagle czując się zawstydzona.
„Możesz nie mieć wilka, ale wątpię, żebyś była słaba,” odparł. „Ale co jeśli Alfa chciałby cię poślubić?”
Zdałam sobie sprawę, jak blisko jestem tego mężczyzny; jakby moje ciało było do niego przyciągane i chciało być jeszcze bliżej.
„A co z tobą?” odważnie zapytałam, ignorując jego pytanie. „Nie wyglądasz źle, a wydajesz się miły; może poślubię ciebie zamiast niego.”
Kącik jego ust drgnął w uśmiechu.
„A co bym z tego miał, gdybym się zgodził?” zapytał, jego głos przeszedł w ochrypły szept, który otulił moje uszy i wywołał dreszcze na całym ciele.
„Może to…” powiedziałam i zanim zdążyłam się rozmyślić, przycisnęłam swoje usta do jego i pocałowałam go głęboko.
Pocałunek trwał tylko chwilę, zanim się odsunęłam. Myślałam, że krzyknie na mnie czy coś, ale zamiast tego obdarzył mnie krzywym, niesamowicie seksownym uśmiechem i powiedział: „Nieźle… ale chcę trochę więcej niż to.”

































































































