Rozdział 5

Punkt widzenia Silver

Mężczyzna spojrzał na mojego ojca znacząco.

„Nie toleruję, gdy ktoś okazuje brak szacunku mojej żonie,” powiedział chłodno. „Powinniście się wstydzić.”

Mój ojciec otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale Gavin wszedł do środka i przerwał nam.

„Co się dzieje? Musimy się pospieszyć i—” Jego głos zamarł, gdy zobaczył mężczyznę stojącego obok mnie.

Jego twarz pobladła, a ja zmarszczyłam brwi na widok jego zaskoczonego wyrazu twarzy. Byłam zdezorientowana reakcją Gavina.

„Co... co się dzieje?” Gavin w końcu wyjąkał, patrząc na mnie i na mężczyznę.

„Obawiam się, że dzisiaj nie weźmiesz ślubu, Gavin,” mężczyzna powiedział do niego spokojnie. Dwaj Gammy, którzy stali w pobliżu, podeszli do Gavina. „Gamma odprowadzi cię na miejsce.”

Gavin wyglądał, jakby chciał zaprotestować, ale powstrzymał się od tego. Poszedł z Gammami do kościoła.

Jak ten mężczyzna znał Gavina?

Spojrzałam na niego z podziwem; nie byłam pewna, jak mogłam tego nie zauważyć wcześniej, ale czułam jego moc emanującą z niego falami. Mogła być nawet większa niż mojego ojca. Chciałam zapytać, kim jest, ale muzyka zaczęła grać, a mężczyzna wziął mnie za ramię.

„Wyglądasz pięknie, swoją drogą,” powiedział tonem na tyle cichym, że tylko ja mogłam to usłyszeć.

Zarumieniłam się na komplement.

Zauważyłam, że mój ojciec i Stella już weszli do środka, i byłam wdzięczna za chwilę spokoju. Ale nie trwało to długo, ponieważ wkrótce weszliśmy do kościoła, ramię w ramię. Czułam na sobie wszystkie spojrzenia, gdy wszyscy obrócili się w naszą stronę i wstali.

Starałam się ignorować szepty, ale nie mogłam tego uniknąć. Niektórzy byli sceptyczni wobec tego małżeństwa; inni byli pod wrażeniem mojej urody i sukni, którą miałam na sobie. Słyszałam, jak niektórzy zastanawiali się, kto zaprojektował tak piękną suknię z eleganckimi wzorami.

Ignorowałam przeszywające spojrzenia Gavina i mojej rodziny, gdy szliśmy na przód nawy. Udało mi się jednak złapać spojrzenie Rebeki, która była w szoku. Dałam jej „Nie wiem, co się dzieje” spojrzenie, zanim skupiłam się na księdzu stojącym na przodzie kościoła.

Zatrzymaliśmy się tuż przed nim, a ja odwróciłam się twarzą do mężczyzny, którego miałam poślubić.

Wszyscy zamilkli, gdy ksiądz mówił, a ja starałam się skupić na jego słowach. Ale było to trudne, gdy byłam tak zauroczona mężczyzną stojącym przede mną. Musiał być najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek widziałam w życiu.

Moje myśli wróciły do rzeczywistości, gdy poczułam, jak wsunął coś na moją rękę. Gdy spojrzałam, zobaczyłam elegancki diamentowy pierścionek na moim palcu.

Zabrakło mi tchu, a ja spojrzałam na niego.

„Czy ty, Silver Stormwind, córka Alfy Zachary'ego Stormwinda, bierzesz Alfę Elliota Crowna za męża i Alfę? Aby rządzić u jego boku jako jego Luna i szanować Alfę, dopóki oboje będziecie żyć?”

Serce mi zabiło mocniej, a przez chwilę zapomniałam, jak oddychać.

Ten mężczyzna... ten, którego miałam poślubić; mój jednorazowy romans, był Alfą Elliotem Crownem?! Wujkiem Gavina??

Otrząsnęłam się z oszołomienia.

„Tak,” odpowiedziałam.

„A czy ty, Alfa Elliot Crown, bierzesz Silver Stormwind za żonę i Lunę, i chronisz ją jako jej Alfa, dopóki oboje będziecie żyć?”

„Tak,” Elliot odpowiedział bez wahania.

„Ogłaszam was teraz mężem i żoną, Alfą i Luną. Możesz pocałować pannę młodą,” ogłosił ksiądz.

Ku mojemu zaskoczeniu, Elliot pochylił się nade mną, a jego miękkie usta musnęły moje w delikatnym pocałunku. Serce mi przyspieszyło, a ja zamknęłam oczy, wtulając się w pocałunek. Przez moje ciało przeszły dreszcze, tak jak wczoraj.

Gdybym nie znała nikogo, powiedziałabym, że to było wezwanie do parowania. Ale to byłoby niedorzeczne, ponieważ nie miałam wilka. Znalezienie prawdziwego partnera nie było dla mnie możliwe.

Odsunął się trochę i szepnął: „Czy podobał ci się ten prezent, moja droga żono?”

Uśmiech pojawił się na moich ustach, a potem skinęłam głową.


Ceremonia była jeszcze bardziej elegancka niż ślub. Jedzenie było podawane bezpośrednio do każdego stołu, a wszyscy pili z kieliszków do szampana. Muzyka grała w tle, podczas gdy goście rozmawiali i jedli.

Stałam obok Elliota, gdy rozmawiał z niektórymi gośćmi; czułam się trochę nie na miejscu i nerwowo w jego obecności, ale jednocześnie chciałam być blisko niego. Jakby moje ciało nie chciało opuszczać jego strony, a on nie miał nic przeciwko temu. Kiedy stałam trochę dalej od niego, bo bałam się, że jestem zbyt nachalna, on po prostu obejmował mnie w talii i przyciągał bliżej do siebie.

Rozpromieniłam się na ten gest.

Rebecca przyszła do mnie niedługo potem i odciągnęła mnie od Elliota.

„O, mój Boże!” Zawołała. „Nie mogę uwierzyć, że naprawdę wyszłaś za wujka Gavina!” Promieniała ekscytacją.

„Nie wiedziałam, że to Elliot Crown aż do ślubu,” wyznałam, starając się mówić jak najciszej. „To była dla mnie niespodzianka.”

„Rozpoznałam go z baru zeszłej nocy,” powiedziała, szturchając mnie ramieniem. „Wiedziałam, że wygląda znajomo, ale był tak swobodny zeszłej nocy, że nie zdałam sobie sprawy, że to on. Poszłam do łazienki, a kiedy wróciłam, już cię nie było. Próbowałam dzwonić, ale nie odbierałaś.”

Moje policzki zaczerwieniły się na wspomnienie zeszłej nocy. Elliot i ja ciągle braliśmy szoty, byliśmy tak pijani, że nawet nie zauważyłam, kiedy Rebecca poszła do łazienki. Elliot zasugerował, żebyśmy wzięli taksówkę do jego domu i kontynuowali poznawanie się, a ja poszłam z nim chętnie.

Kiedy to wyjaśniłam Rebece, prawie krzyknęła z radości, a potem objęła mnie mocno.

Poczułam, jak ktoś chwyta mnie za nadgarstek i odciąga od Rebeki. Obróciłam się, zaskoczona, tylko po to, by zobaczyć, jak Stella patrzy na mnie z gniewem.

„Kiedy poznałaś Elliota Crowna?!” Zapytała, zaciskając usta. „Czy próbowałaś zrobić ze mnie idiotkę?”

Unoszę brwi na jej pytanie.

„Nie próbowałam niczego,” powiedziałam jej. „Gavin zdradzał mnie od jakiegoś czasu, a Elliot akurat był tam, żeby mi pomóc. To była miłość od pierwszego wejrzenia, szczerze mówiąc.” To w większości było kłamstwo z odrobiną prawdy, ale ona nie musiała tego wiedzieć.

„Nie wierzę w to ani przez chwilę,” prychnęła Stella. „Byłaś dosłownie z kimś innym zeszłej nocy. Jesteś taką dziwką, Silver!”

„Zazdrość nie wygląda dobrze na tobie, Stella,” odpowiedziałam.

Poczułam rękę na biodrze i dominującą obecność Elliota obok mnie.

„Mężczyzna, z którym była zeszłej nocy, to ja,” powiedział spokojnie. „Masz z tym problem?”

Zdałam sobie sprawę, że Elliot słyszał całą rozmowę, a moje policzki zarumieniły się z zażenowania. Nie chciałam, żeby słyszał moje rodzinne dramaty w ten sposób.

Stella otworzyła usta, jakby chciała coś powiedzieć, ale potem je zamknęła. Z westchnieniem obróciła się na pięcie i odeszła.

Patrzyłam, jak Gavin zmierza w moją stronę, a ci sami Gamma towarzyszą mu. Muszą go pilnować na rozkaz Elliota.

Gdy moje oczy spotkały się z Gavinem, szybko odwróciłam się do Elliota, przytulając się do jego boku i kładąc rękę na jego piersi. Uśmiechnęłam się do niego, moje oczy błyszczały z uczuciem.

„Mam takie szczęście, że wyszłam za prawdziwego mężczyznę, a nie za chłopca jak Gavin,” zamruczałam, w pełni świadoma, że Gavin patrzy i słucha.

Elliot uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie w czoło.

„Dziękuję za komplement,” odpowiedział.

„Jesteś taką suką!” Gavin wykrzyknął na mnie. „Powinienem był wiedzieć, że jesteś tylko złotą dziwką.”

Zanim zorientowałam się, co się dzieje, Elliot kopnął Gavina w kolano, a ten upadł na ziemię z bólu.

„Nigdy więcej nie obrażaj mojej żony, Gavin. Przeproś i uznaj swoje rodzinne więzi,” rozkazał.

„Przepraszam, wujku,” jęknął.

„Nie mnie,” powiedział Elliot przez zęby.

Gavin niechętnie spojrzał na mnie.

„Przepraszam, ciociu.”

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział