Rozdział 135.

Punkt widzenia Cartera.

Czuję się zarówno rozbawiony, jak i współczuję Talii, która tak bardzo nie lubi zakupów, a teraz musi to znosić. Wszyscy mieliśmy dobry dzień, ale kiedy zauważyłem, że zaczęła się rozglądać z niepokojem, jedyne, co chciałem zrobić, to podbiec do niej i podnieść ją w ramionac...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie