Rozdział 139.

Perspektywa Cartera

Po tym, jak Talia znów znalazła się w moich ramionach na pokładzie samolotu, poczułem się kompletny. A kiedy zaczęła rysować wzory na mojej koszulce, byłem podniecony przez cały czas. Tak, wiem, brzmię jak zboczeniec, ale tak bardzo tęskniłem za moją dziewczynką.

Widząc ją w bi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie