Rozdział 211.

Perspektywa Talii.

Kiedy się obudziłam, zobaczyłam, że wciąż leżę na kolanach Theo w pokoju kinowym. Muszę przyznać, że zawsze mnie bawi, że wszyscy kończą tu spać, gdy zasnę na kolanach Theo, a on zasypia razem ze mną.

Teraz, gdy udało mi się porządnie odpocząć, wczorajsze wydarzenia nie ciążą ju...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie