Rozdział 127 Mam nadzieję, że jest bezpieczny

Ronald miał już odłożyć słuchawkę, kiedy Kian krzyknął z drugiej strony: "Ronald, jeszcze nie skończyłem! Daj mi rozmawiać z Adeline! Teraz!"

Adeline wyrwała się z objęć Ronalda i chwyciła telefon. "Kian, proszę, kontynuuj."

"Adeline, przemów Ronaldowi do rozumu. Czy on nie jest zbyt arogancki? Dz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie