Rozdział 102

POV Margot

"Idź przede mną."

Jego głos był płaski, spokojny, nie pozostawiając miejsca na wahanie.

Moje nogi ruszyły automatycznie, gdy wstałam. Trzymałam wzrok na podłodze, ignorując spojrzenia, które wciąż padały na nas, gdy kierowaliśmy się do wyjścia.

Nie musiałam myśleć o tym, dokąd iść...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie