Rozdział 117

Punkt widzenia Margot

Korytarz był zimniejszy niż zwykle, taki rodzaj chłodu, który sprawia, że chcesz się zawinąć pod grubą kołdrą i schować przed światem...

Ramię Leo mocno przytrzymywało Carę, trzymając ją pionowo, gdy składała się w jego objęciach, łapiąc oddech przez szlochy, jakby powiet...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie