Rozdział 27 - Umowa

Punkt widzenia Margot

Kiedy weszliśmy głębiej do jadalni, hałas osiadł w stały szum wokół nas. Więcej więźniów i dziewczyn zajęło swoje miejsca przy stołach, atmosfera była gęsta od napięcia, szeptów i ukradkowych spojrzeń.

Czułam na sobie tyle spojrzeń.

Na nas.

Więcej na niego.

Coban zdawa...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie