Rozdział 60 - Ciepło

Punkt widzenia Margot

Jego słowa wciąż wisiały w powietrzu jak dym - gęste, ciężkie, przesycone czymś, co nie było całkiem groźbą, ale nie było też od niej daleko.

"Dopóki tu jesteś, należysz do mnie całkowicie. Włącznie z ciałem."

Nie odpowiedziałam. Nie mogłam. Stałam tam jak głupia - półna...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie