Rozdział 128- Nicole

Za dwie godziny dotarliśmy do przystani. Na wodzie było kilka łodzi, przywiązanych linami do pali, żeby nie odpłynęły. Część z tych zacumowanych łodzi należała do prywatnych właścicieli, którzy za niewielką opłatą trzymali je tutaj, ale większość była na wynajem lub na sprzedaż. Kilka innych już pły...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie