Rozdział 155- Nicole

Ignoruje mnie, gdy przejeżdża nosem przez moje włosy. "Jaśmin," mruczy z zadowoleniem. Zatrzymuje się. "Chciałbym, żebyś coś dodała... poniżej cytatu po łacinie."

Patrzę na niego sceptycznie. "Motyla?" proponuję.

Śmieje się. "Jasne." Uśmiecha się szeroko. "Jasne, kochanie."

"Motyl też może być ni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie