Rozdział 188- Nicole

Szlocham głośno w jego koszulę, kiedy to zauważam. Cofam się, patrząc na głęboko czerwone plamy krwi, które przesiąkły część jego koszuli, reszta ukryta w zakamarkach marynarki.

W moim głosie słychać alarm. "Krwawisz?"

Kręci głową. "Nie. To nie moja."

Nie wiem, dlaczego to sprawia, że czuję się j...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie