Rozdział 31

Noah

Obudziłem się z ustami smakującymi jak sól i tanie piwo, a głowa pulsowała, jakbym uderzył nią o skałę. Wcale nie piłem aż tak dużo, nie naprawdę, poza tym pół piwem, które sączyłem przez godziny, ale poczucie winy ma sposób na zamienienie wszystkiego w kaca.

Telefon mrugał na stoliku noc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie