Rozdział 37

Aiden

To nie tak wyobrażałem sobie koniec tego dnia.

Brutalny trening? Zdecydowanie.

Kłótnia? Oczywiście.

Jakaś kara? Bez wątpienia.

Moje przeprosiny, zawstydzony do granic możliwości i dwie sekundy od zabrania go do domu?

... Jedna na sto, ale możliwa. Nie jestem doskonały.

Ale wspinanie się...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie