Rozdział 29

PERSPEKTYWA ALFY

Obudziłem się przed świtem. Hazel wciąż spała.

Każda cząstka mojego ciała mówiła mi, żeby zostać w łóżku i przytulić się do niej.

Ale nie mogłem.

Isis miała przyjechać dzisiaj.

Wziąłem szybki prysznic i ubrałem się.

Spojrzałem jeszcze raz na śpiącą Hazel i pocałowałem ją w czoło. By...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie