Rozdział 37

PERSPEKTYWA ALFY

Patrzyłem, jak Carson, Gabrielle i Gerard wchodzą do jadalni.

Carson miał na twarzy swój zwyczajny, zadowolony uśmieszek. Gabrielle była przyklejona do jego boku jak druga skóra.

Gerry patrzył na nich obu z zatroskaną miną.

Co jest z nim nie tak? Zastanawiałem się.

"Haze - suko, tęs...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie