Rozdział 80

POV HAZEL

Słońce wpadło przez okno, budząc mnie przed budzikiem.

Chyba czas się ubrać. Powiedziałam do siebie.

Czekał mnie długi lot.

Gabz czekała na mnie na dole. Postanowiliśmy pominąć śniadanie.

Wszyscy, oprócz Declana, przyszli się z nami pożegnać. Carson i Zander zawieźli nas na lotnisko.

  • Wy ...
Zaloguj się i kontynuuj czytanie