Rozdział 145

Przez cały dzień zajmowałam się swoimi sprawami, a Joseph nie przeszkadzał mi dalej. Jednak jego groźba, będziesz tego żałować, wciąż tkwiła mi z tyłu głowy.

Dopiero po kilku dniach zaczęłam się znowu odprężać, nie sprawdzając za każdym razem, gdy wychodziłam na zewnątrz.

Joseph lubił grozić. Nie za...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie