Rozdział 213

"Nie jestem oszustką," powiedziałam stanowczo. Byłam zirytowana, że w ogóle to zasugerowała. Nie pracowałam tak ciężko, żeby ktoś próbował mi to odebrać, oskarżając mnie o coś tak niskiego.

"Wiem, co widziałam," powiedziała cheerleaderka, mrużąc oczy. "Na pewno miałaś ściągę."

"Ściąga? Gdzie?"

"Nie ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie