Rozdział 217

Patrzyłam na Ashera, strach ściskał moje serce. Ile usłyszał z tego, co powiedziałam? Czy słyszał, że go kocham? Jak teraz zareaguje? Czy będzie zniesmaczony?

Jego twarz była starannie neutralna. Kontynuował marsz w naszą stronę i usiadł na swoim miejscu obok mnie.

„Asher, ja…”

Wiedziałam, że powinn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie