Rozdział 229

Nerwowość wróciła dziesięciokrotnie i żadne masaże ramion Ashera, choć były świetne, nie mogły mnie uspokoić.

„Cynthia?” powiedziała kobieta przy biurku.

Prawie wyskoczyłam ze skóry.

Asher od razu mnie przytulił. „Dasz radę. Nie ma się czego bać.”

Kiwnęłam głową, wtulając się w niego. Chciałam zosta...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie