Rozdział 61

Wracając z kolacji z Józefem, poruszałam się wolniej niż wcześniej. Ciężar jego słów, jak ciężar nowego wisiorka na mojej szyi, przytłaczał mnie.

Miałam nadzieję, że uda mi się naprawić nasze relacje. Przypuszczałam, że ten naszyjnik był częścią tego. Ale coraz bardziej czułam, że to ja robię ustęps...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie