Wschód słońca i grzech

Lola

Drzwi przesuwne otworzyły się z sykiem.

Enzo wyszedł na zewnątrz bez koszuli, wciąż przeciągając się po śnie, dresy opadały tak nisko, że Lola na chwilę zapomniała, jak się nazywa. Jego włosy były rozczochrane, klatka piersiowa złocista w porannym świetle, a on wyglądał... cholernie ape...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie